23 listopada 2014

Od jakiegoś czasu poluję na dobre filmy, po prostu dobre bo powiem wam że nie jest wcale tak łatwo jak się wydaje. Poluje tez na te skłaniające do przemyśleć, do docenienia tego co mamy i pokazania że jeśli się czegoś chce to trzeba pracować i to dostać. Musiałam poświęcić trochę godzin żeby w końcu dokopać się do czegoś wartościowego. Lubie filmy które opowiadają o czymś innym, albo o czymś bardzo dobrze nam znanym ale w całkowicie inny sposób. 
Dlatego dziś chciałabym wam przedstawić kilka naprawdę świetnych filmów które skłaniają do przemyśleń czasami także do zmiany naszego życia na lepsze i bardziej wartościowe. I które totalnie mnie zauroczyły.

1. Czas na miłość

Pewnego wieczoru z blaku laku usiadłam przed komputerem po setnym przeglądnięciu listy "filmy do zobaczenia" padło na ten. Tytuł dość płytki, opis nie porywający. Ale cóż zaryzykowałam i opłaciło się.
Historia na pozór banalna, ale od początku ma w sobie coś takiego że zachęca do oglądania, jest też kilka wartościowych słów które do dzisiaj mam w pamięci.  Może jestem trochę sentymentalna i głupia bo wierzę w takie proste piękno świata, ale kto mi zabroni :)  Więc nie dajcie się zmylić tytułem czy opisem tylko po prostu go zobaczcie.

2. W pogoni za szczęściem

Pewnie większość z was już ten film widziała, ale ja odważyłam się go obejrzeć dopiero kilka tygodni temu. Mam taką dziwną cechę, boję się oglądać filmy które są bardzo polecane i wychwalane. Nie raz oglądałam film który miał być świetny, nastawiałam się na coś wybitnego. A tu kicha. Ale na szczęście nie z tym filmem. Nie będę wam tu bazgrolić opisu, który możecie znaleźć chociażby na filmweb, bo nie o to tu chodzi. Po prostu chce wam powiedzieć że jeśli jeszcze go nie widzieliście to serdecznie polecam na pewno skłoni do refleksji i uwaga nie wyłączajcie go po pól godzinie bo przyznaje akcja nie rozwija się w szalonym tempie ale warto poczekać ;)

 3. Zostań jeśli kochasz

Pisane na świeżo, z setkami myśli buszującymi w mojej głowie. Nauczycielka powiedziałaby że to jest niczym powieść parabola. Cały obraz, cała fabuła jest dla nas tylko pretekstem do przemyśleń, do refleksji. A po tym filmie zapewniam was nie braknie wam ich. 
Wiecie co. Cholera nasze życie jest takie ulotne. A my często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Mamy tak wiele, a tak bardzo tego nie doceniamy. Wielokrotnie, setki, tysiące razy. Całe nasz życie.
Dopiero gdy przychodzi moment kiedy coś tracimy, wtedy budzimy się ze snu. Zdajemy sobie sprawę jak wiele to było. A to jest za późno. Może ten film was obudzi, chociaż na chwilę.

4. Siedem dusz


O tym filmie w sumie powiem wam nic. Nie wiedziałabym od czego zacząć, odbierany jest na bardzo wiele sposobów. Jedni go uwielbiają inni nienawidzą. Ja płakałam. Dla mnie świetny.

5. Slumdog

Zacznę może od tego że uwielbiam Indie, uwielbiam o Indiach czytać, oglądać i mówić. Ale nie cierpię filmów bollywood, oglądnęłam jeden i nigdy więcej nie odważyłam się zobaczyć więcej, po prostu sie na nich męczę. Więc gdy dowiedziałam się o Slumdog'u to po prostu musiałam go zobaczyć. Film o Indiach, nie wyprodukowany w Indiach ale według norm Zachodnich, perfekcyjnie.
Są tez jednak minusy, jak choćby cały główny wątek, tak Amerykański, tak przewidywalny. Na szczęście nie wszystko w tym filmie kręci się wokół miłości, są tu tez pokazane realia Indii.
Koniec końców nie dziwie się producentom, że stworzyli kolorową historię osadzoną w brutalnym świecie. Inaczej niektórzy nie potrafiliby przełknąć tak dużej dawki goryczy.
Podsumowując można się z tego filmu wiele dowiedzieć, ale także nauczyć a już na pewno docenić to co mamy.


Wiecie doskonale wiem jak to z takimi filmami jest, zatrzymujemy się, czujemy się niczym oświeceni, stwierdzamy kurde że też wcześniej tego nie widziałem/am. I wiecie co, na tym sie kończy. Wiem bo przechodziłam przez to wielokrotnie. Nie sztuką jest się tylko zatrzymać, sztuką jest zmienić coś swoim życiu. To nie musi być nic trudnego, zacznijmy od łatwych rzeczy, wstań i uśmiechnij się do słońca.

Jak wam się podoba lista, widzieliście już te filmy? A może macie coś godnego polecenia?


5 Filmów - Zatrzymaj się na moment.
06:55

5 Filmów - Zatrzymaj się na moment.

16 listopada 2014


Dzisiaj z blaku laku będzie Vancouver. Zostało mi jeszcze trochę zdjęć z tego cudownego miasta, więc się z wami nimi podzielę, będzie woda, dużo wody bo będzie to początek wyjazdu do Vancouver podczas którego 24h na dobę, no prawie, spędzałam nad oceanem kąpiąc się w blasku słońca.
Podróżowanie nie idzie w parze z ostatnim rokiem w liceum, więc jak na razie moja lista marzeń podróżniczych stoi w miejscu. Coś się tam planuje na ferie ale co z tego wyjdzie nigdy nie wiadomo. Pochwalę się wam jeszcze że zdałam prawko więc przynajmniej jedną rzecz mam z głowy. Nie przedłużając mojego monologu zapraszam was do skromnej galerii oceanu.


Czekał, dzielnie w białej koszulki w upale, z kwiatkiem w ręce i się doczekał :)



W sumie tak rozkładam i rozkładam to Vancouver na części pierwsze, ale szkoda mi kończyć tej historii, dlatego w najbliższej przyszłości będzie pewnie jeszcze jeden, ostatni post z tamtych zakątków świata.
Jak na razie blog stoi w miejscu i jeszcze przez jakiś czas tak będzie, mam pewne plany które mam nadzieję uda mi się wcielić w życie, trzymajcie kciuki i cieszcie się ostatnimi godzinami weekendu!

Ciao :)




Bathing in the Sun. Vancouver.
10:18

Bathing in the Sun. Vancouver.

7 listopada 2014

Dzisiaj trochę z innej beczki. Oglądnęłam wczoraj nowy filmik jednej z moich ulubionych dziewczyn na youtube. Zawsze gdy oglądałam jej filmiki w których nie pokazywała rzeczy typowych dla beautyguru tylko po prostu mówiła, zawsze czułam pewne "duchowe" połączenie. W sumie nigdy nie wiedziałam co mnie do niej tak przyciąga. Aż do teraz.
Jej najnowszy film teoretycznie porusza tematykę związków i w sumie może się to wydać niezbyt ciekawe, gdyby nie to że to jedna z takich właśnie pogadanek nawet bym się nie zabierała do oglądania. Ale temat okazał się całkowicie głębszy.
Ostatni tak się jakoś składa że dowiaduję się o sobie coraz więcej nowych rzeczy o których do tej pory nie miałam pojęcia, o sobie, o świecie i o innych ludziach. W sumie zobaczcie sami, oceńcie a potem czytajcie dalej.

Podrzucam linka bo video się nie chce wkleić. -> Relationship by Allie Marie Evans

Jak już wiecie jestem trochę inna, trochę dziwak. W sumie zawsze się za taką postrzegałam i to nie tylko z jakiś głupich powodów jak z styl czy upodobania. Zawsze chodziło tutaj o tytułową duszę. Zawsze czułam się starsza niż jestem, kiedyś nawet zrobiłam sobie test "sprawdź swój prawdziwy wiek" mając lat 16 czy 17 wyszło mi że w sumie to jestem konkretnie ponad 20. Testy testami ale tak właśnie zawsze się czułam, starsza. Jestem najstarsza z rodzeństwa więc trochę wyszłam poza ramy bo zazwyczaj te najmłodsze są zawsze szybsze, zawsze bardziej dorosłe niż rówieśnicy.
Ale przechodząc do sedna sprawy. Czuję że moja dusza jest dużo starsza niż moje ciało, tematy które ciekawią moich rówieśników często gówno mnie obchodzą, nasze myśli, nasz sposób myślenia, nie siedzę w niczyjej głowie ale to widać słychać i czuć. Czy jakoś tak to leciało.
Czasami mnie to wkurza, zwłaszcza gdy dorasta się wśród 18 latków będąc 25 latką.

A jak się ma wasza dusza?


Ps. Zaczęłam ostatnio zabawę z Jogą, może macie do polecenia jakieś fajne kanały na YT?
Soul.
12:13

Soul.